Co zrobić, jeśli mamy zawał?

Zawał mięśnia sercowego dopada nas z reguły niespodziewanie. To bardzo poważne zagrożenie dla zdrowia i życia, trudno więc zachować w takiej chwili zimną krew. Co jednak należy zrobić, by zwiększyć swoje szanse na uratowanie do czasu przyjazdu pogotowia?

Nie lekceważyć objawów

Zawału nie da się przewidzieć. Nawet jeśli mamy świadomość, że nasz układ krążenia szwankuje albo leczymy już chorobę serca, i tak zawał jest zawsze sporym zaskoczeniem. Niektórzy pacjenci przechodzą ten atak tak spokojnie, że nawet nie mają świadomości, iż są po zawale serca – dowiadują się tego dopiero podczas wizyty u lekarza, po wykonanym EKG. Większość osób zauważa jednak, że coś niedobrego się z nimi dzieje.

Najważniejsze jest poważne potraktowanie wszystkich niepokojących objawów, zwłaszcza gdy stan naszego zdrowia jest daleki od ideału. Osoby po 40 roku życia są z każdym rokiem coraz bardziej narażone na zawał, zatem każdy symptom świadczący o możliwym ataku należy brać serio i absolutnie nie wolno go lekceważyć.

Co powinno nas zaniepokoić?

O zawale świadczy często bardzo silny ból w klatce piersiowej. Pacjenci zazwyczaj skarżą się na bolesny ucisk w mostku oraz obezwładniające poczucie lęku. Towarzyszy temu obfite pocenie się i nagła utrata siły.

Zawsze, gdy tylko pojawią się u nas objawy podobne do tych opisanych powyżej, bezwzględnie należy zadzwonić po karetkę. Jeśli jesteśmy sami w domu, warto zadzwonić też po kogoś bliskiego lub poprosić sąsiada o towarzyszenie nam do momentu przyjazdu lekarza – przy zawale możliwa jest utrata przytomności, a wtedy, bez wsparcia innej osoby, nasza sytuacja drastycznie się pogorszy. Po pogotowie dzwonimy nawet wtedy, gdy ból nie jest bardzo silny i nie mamy wcale pewności, że to może być zawał. W takiej sytuacji lepiej wykazać się przezorną ostrożnością niż lekceważeniem dolegliwości. Im szybciej zareagujemy na swój problem, tym większa szansa, że zawał nie poczyni w naszym organizmie poważnych spustoszeń. Samodzielna podróż do szpitala jest fatalnym pomysłem, ponieważ możemy podczas jazdy zasłabnąć, zresztą oczekując na pomoc powinniśmy się jak najmniej poruszać. Możemy jednak zgodzić się na to, by do szpitala zawiózł nas ktoś inny, jeśli dzięki temu otrzymamy pomoc szybciej niż czekając w domu na karetkę.

Co robić do przyjazdu lekarza?

Do czasu, aż pojawi się pomoc medyczna, warto zażyć aspirynę (pod warunkiem, że nie jesteśmy na nią uczuleni). Aspiryna jest skutecznym preparatem przeciwzakrzepowym, pomoże więc przetrwać najgorsze chwile, do czasu podania leku przez lekarza.

Nie należy się ruszać i chodzić po pokoju, dużo lepiej zrobi nam spokojne leżenie w łóżku, bez poduszki pod głową, bo utrudni to oddychanie. Warto nakryć się kocem, ponieważ ciepło chroni nasz organizm. Jednocześnie dobrze będzie otworzyć szeroko okno i wdychać świeże powietrze.

Przy zawale pacjenci często mdleją, jeśli więc mamy silne zawroty głowy i czujemy, że zaraz stracimy przytomność, należy od razu zareagować. Utrata przytomności spowoduje zatrzymanie krążenia i do mózgu przestanie docierać krew – nie trzeba mówić, jak poważne ma to konsekwencje. Dlatego gdy czujemy silne osłabienie zacznijmy kaszleć, co podziała na nasze serce jak masaż. Kaszlnięcia należy powtarzać co dwie, trzy sekundy, aż do przyjazdu karetki.

Zanim lekarz poda nam lek na serce należy go uprzedzić o zażywanych medykamentach. Leki nasercowe bardzo źle reagują na obecność niektórych substancji chemicznych w organizmie, dlatego zawsze informujemy lekarza o preparatach, które przyjmowaliśmy w ciągu ostatnich dni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

*

*

Copyright by DrogaPoZdrowie.pl - Portal Wiedzy o Zdrowiu (c) 2009 - Wszelkie Prawa Zastrzeżone