Gruźlica – czy znów zapanuje epidemia w Europie?

Wydawać by się mogło, że przy dzisiejszym rozwoju medycyny ludzkość nie powinna zapadać na takie choroby jak gruźlica, które męczyły całe społeczeństwa kilkadziesiąt lat temu. Nie jest to jednak prawdą. Niewykluczone, że gruźlica stanie się dla całej Europy jedną z najgroźniejszych plag w XXI wieku.

gruźlicaO gruźlicy

Gruźlica jest chorobą zakaźną wywoływaną przez prątki, którymi można zarazić się przy kontakcie z osobą zarażoną – drogą kropelkową. Prątki gruźlicy w bardzo krótkim czasie atakują organizm człowieka, docierając do węzłów chłonnych, a stamtąd do płuc. Gruźlicą można zarazić się wszędzie – na spacerze, w kinie, w sklepie czy w przychodni lekarskiej. Wystarczy umiarkowanie bliski kontakt z osobą zarażoną, która zaczyna kaszleć, czy nawet po prostu głęboko oddychać. Gruźlica najczęściej atakuje płuca – w 90 proc. przypadków zachorowań. Inne należą do rzadkości, choć zdarzają się przypadki gruźlicy oka, nerek czy kości.

Jeśli zakażenie zostanie wykryte odpowiednio wcześnie i chory rozpocznie właściwe leczenie, ma szansę na całkowite wyleczenie. W najgorszej sytuacji są osoby o słabym układzie immunologicznym, które nie poradzą sobie przy użyciu obronnych sił organizmu z prątkami gruźlicy.

W przypadku zaawansowanego stadium gruźlicy powoduje ona nieodwracalne spustoszenia w organizmie, przede wszystkim w  płucach, które nie są już dobrze ukrwione, a pacjent ma znaczne trudności z oddychaniem.

Epidemia u drzwi Europy

Naukowcy szacują, że zainfekowanych prątkami gruźlicy są miliony osób na całym świecie – około 30 proc. wszystkich ludzi. Dodatkowo, co sekundę tą groźną chorobą zaraża się nowa osoba, co daje ponad 31 mln nowych zakażeń rocznie. Pokazuje to skalę zagrożenia dla całej ludzkości. Szybkość zarażania się gruźlicą, niewłaściwa diagnostyka i rezygnowanie przez rodziców ze szczepień dzieci na to schorzenie powodują, że gruźlica znów może stać się poważną epidemią w Europie.

Statystyki zachorowań na gruźlicę w Polsce są zaniżone, a nikt nie prowadzi ani działań profilaktycznych ani uświadamiających społeczeństwu skalę problemu. Kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu wykrywalność gruźlicy i przeciwdziałanie tej chorobie było postawione na wysokim szczeblu. Jeździły ambulanse, które pozwalały na szybką diagnostykę schorzenia u osób o ograniczonej zdolności dotarcia do placówek służby zdrowia. Dziś, aby wykonać prześwietlenie płuc i wykryć gruźlicę potrzebne jest skierowanie od lekarza prowadzącego. Następnie czeka się na samo zdjęcie z opisem. To wszystko trwa, co zniechęca pacjentów do badań.

Gruźlica postrzegana jest jako stara choroba, na którą wynaleziono już skuteczne szczepionki i lekarstwa. Tymczasem, ludzkość wcale nie poradziła sobie z nią. Już w 2010 roku Światowa Organizacja Zdrowia informowała o przypadkach gruźlicy lekoodpornej, która jest chorobą śmiertelną. Najprawdopodobniej przywędrowała ona do Europy z rosyjskich więzień, gdzie chorym skazańcom podawano jeden antybiotyk, na który w końcu uodporniły się poprzez mutację, prątki gruźlicy.  Pismo medyczne „Emerging Indectious Diseases”, wydawane przez amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom alarmuje, że gruźlica występuje także w odmianie odpornej na powszechnie znane antybiotyki i praktycznie nieuleczalnej. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

*

*